Archiwum styczeń 2004


sty 21 2004 Środa
Komentarze: 1

Przedwczoraj zdjelam obraczke, jest mi ciezko bez tego zelastwa.Przyzwyczajenie...... . Ciągle wykonuje znany tylko Mi ruch kciukiem w poszukiwaniu zaczepienia.

" Wyjechali z domu wszyscy moi podopieczni", zaprosilam 01 na kawe.

Ostatnia  proszona kawa zakonczyla sie kolo 3 nad ranem.

julia23 : :
sty 20 2004 Wtorek
Komentarze: 3

Wtedy się dowiedział. Nena Daconte zmarła wykrwawiwszy się w czwartek, 9 stycznia, o 7.10 wieczorem, po siedemdziesięciu godzinach daremnych wysiłków najbardziej wykwalifikowanych specjalistów francuskich. Do ostatniej chwili zachowała przytomność umysłu i spokój, prosząc, by odszukano jej męża w hotelu Plaza Athhenee, gdzie mieli zarezerwowany pokój i przekazując wszystkie dane, potrzebne do potrzebne do skontaktowania się z jej rodzicami. Ambasada została poinformowana przez swoje ministerstwo pilnym telegramem w piątek, kiedy rodzice Neny Daconte lecieli już do Paryża. Ambasador osobiście zajął się wszystkimi formalnościami związanymi z zabalsamowaniem zwłok i z pogrzebem, utrzymując stały kontakt z paryską prefekturą policji, by zlokalizować Billego Sancheza.(...) Uroczystości żałobne odbyły się w niedziele, o drugiej po południu, dwieście zaledwie metrów od plugawej nory hotelowej, gdzie Billy Sanchez konał samotnie z miłości do Nery Daconte.(...)Tej samej jeszcze niedzielnej nocy, podczas gdy Billy Sanchez powstrzymywał się resztkami sił, żeby nie rozpłakać się z wściekłości, rodzice Neny Daconte zrezygnowali z poszukiwań i zabrali ze sobą zabalsamowane ciało w metalowej trumnie, ci wszyscy zaś, którzy zdołali zobaczyć zmarłą, przez wiele lat jeszcze powtarzali, że nigdy, ani wśród żywych, ani wśród martwych, nie widzieli piękniejszej kobiety. (...) Po wyjściu ze szpitala nie zauważył nawet, że z nieba pada śnieg bez najmniejszego śladu krwi, a jego płatki, świeże i czyste, wyglądają jak piórka gołębic i że na ulicach Paryża panuje atmosfera wielkiego święta, bo po raz pierwszy od dziesięciu lat padał tak duży śnieg.

 

 

 

Czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z miłością. Czy kochasz mnie za coś co nie istnieje. Czy to co się dzieje teraz uwarunkowane jest chwilą w której zrozumiałeś- To ona.

Może powinnam się nie obudzić, przynajmniej dla ciebie.

Siłujemy się w łóżku, siłujemy rozmawiając, pisząc, nasze przepychanki trudno nazwać miłością.

Nie obiecywałam Ci jej, na wstępie zaznaczyłam – podniecasz mnie, chce Cię przelecieć, nie było mowy o miłości..........................................................................................................  Trudno uwierzyć w -Kocham Cię- jeżeli ja siedzę na tobie i jest tak przyjemnie. Podejrzewam że od wielu mężczyzn usłyszałabym te słowa jeżeli tylko pozwoliłabym posadzić się na ich udach.

Kochać to nie znaczy zawsze to samo.

Teraz zrozumiałam, nie wspomniałeś przecież o miłości ......................................................... .

 

julia23 : :
sty 19 2004 Jezeli jestes
Komentarze: 2

Jezeli twoje oczy  widza ten wpis to znaczy ze naduzyles swojej wladzy, gdyby tak sie stalo dedykuje ci ten dialog:

- Masz ochotę na chwilę magii ze mną?

- Magii?

- Tak, idziemy do Ciebie,  pieprzymy się, a potem znikam!!!

julia23 : :
sty 19 2004 Czekam
Komentarze: 0

Czekam na kazdy gest ze strony 01, wlasciwie nic sie nie znienilo w naszych kontaktach, moze tylko ta cisza, nie ma nawet "NICO" o ktorym tyle rozprawialismy. Dzisiaj jest czas na podjecie decyzji co dalej z moim zyciem zawodowym, musze przemyslec kilka wersji i choc podejmowanie decyzji zajmuje mi wiecej czasu, koniec tygodnia to termin w ktorym postaram sobie odpowiedziec na zadane dzisiaj pytania. Nic na sile, nam te mozliwosc aby dac sobie wiecej czasu niz znajommi w podobnej sytuacji, zebym tylko nie zapomniala ze mino wszystko decyzje podjac nalezy.

julia23 : :
sty 19 2004 Poniedzialek
Komentarze: 1

zaczal sie inaczej niz mozna by sie spodziewac, wiele spraw powinno sie uspokoic by wszystko nabralo sensu.     nie wroci juz napiecie budowane przez poprzednie tygodnie. konsumpcja.................. . rozczarowanie, chyba .... nie mamy sobie wiele do powiedzennia.

julia23 : :